Publiczne odtwarzanie muzyki

Aby móc odtwarzać muzykę w lokalu, takim jak kawiarnia, restauracja, klub czy dyskoteka, należy zdobyć na to licencję i regulować opłaty licencyjne. Wynika to z przepisów prawa autorskiego.
Zwolnione z opłat jest jedynie odtwarzanie muzyki na własne potrzeby. Natomiast jeśli muzyka ma służyć działalności komercyjnej, należy podpisać umowę licencyjną z organizacjami zbiorowego zarządzania prawami autorskimi. Są to ZAiKS (opłaty dla autorów kompozycji), ZPAV (opłaty dla producentów audio i wideo) oraz Stoart i SAWP (opłaty dla wykonawców; należy sprawdzić, z którą organizacją związał się dany wykonawca). Z każdą z tych organizacji należy zawrzeć osobną umowę.

Umowa licencyjna nakłada na właściciela lokalu obowiązek uiszczania opłat licencyjnych. Wynika to z art. 17 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Twórcom przysługują autorskie prawa majątkowe, co oznacza, że mają oni monopol na rozporządzanie utworami, których dotyczą te prawa i mają prawo pobierać opłaty za korzystanie z nich. Wysokość stawek za odtwarzanie muzyki zależy od rodzaju i wielkości lokalu, od zainstalowanego w nim sprzętu oraz od liczby odbiorców. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że opłaty trzeba regulować co miesiąc do kilku różnych organizacji, wychodzą z tego dość wysokie kwoty.

Zdarza się, że przedsiębiorcy odtwarzają muzykę bez opłat myśląc, że nie poniosą konsekwencji. Jednak należy się liczyć z możliwością kontroli. Wymienione organizacje mają prawo wysłać inspektora, który sprawdzi, czy opłaty zostały uiszczone – za okres nawet do 3 lat wstecz. W razie odmowy zapłaty sprawa trafi do sądu, który może orzec konieczność zapłaty za 5 zaległych lat. Dodatkowo przedsiębiorca znajdzie się w Krajowym Rejestrze Karnym. Jeśli chodzi o kontrolę, inspektor ma obowiązek się wylegitymować. Nie można mu utrudniać kontroli, ale z drugiej strony nie trzeba mu dawać dostępu do wszystkich pomieszczeń. Może on sprawdzać tylko powierzchnie przeznaczone dla klientów, a nie np. zaplecze. Pracownicy nie muszą udostępniać inspektorowi dokumentów mogących zawierać tajemnicę firmową bez zgody przedsiębiorcy. Z kontroli sporządzany jest protokół; jeśli znajdą się w nim błędy rzeczowe, przedsiębiorca nie musi go podpisywać.
Widać więc, że unikanie opłat za odtwarzanie muzyki jest ryzykowne. Czy mimo to da się oszczędzić na opłatach licencyjnych? Alternatywą jest zakup nagrań, za które nie trzeba płacić organizacjom zbiorowego zarządzania. Nagrania takie oferują firmy, które są wyłącznymi właścicielami praw do utworów. Zdarza się, że na początek trzeba zapłacić więcej niż za zwykłą płytę, lecz jest to wydatek jednorazowy, a później można korzystać z nagrań bez ograniczeń. Inną opcją jest muzyka udostępniana przez artystów na licencjach Creative Commons. Na wypadek wspomnianej kontroli z ZAiKS-u można na drzwiach lokalu umieścić naklejkę z informacją, że tu odtwarzana jest muzyka zwolniona z opłat.

Dodaj komentarz