Wpływ zakazu handlu w niedziele na gastronomię w centrach handlowych

Plany zakazu handlu w niedzielę budzą kontrowersje od dawna, ale szczególnie od ubiegłego roku, gdy do Sejmu wpłynął projekt obywatelski złożony przez Komitet Inicjatywy Ustawodawczej. Początkowo przewidywano zakaz obejmujący niemal wszystkie niedziele poza kilkoma (z wyjątkami dla placówek wybranych branż), a za jego złamanie miały grozić surowe kary. Od tego czasu został on złagodzony i zmodyfikowany. Aktualna wersja zakłada wprowadzanie zakazu stopniowo – najpierw miałby obejmować dwie niedziele w miesiącu.

Zwolennicy projektu wskazują, że wolna niedziela miałaby służyć integracji rodziny, by pracownicy mogli spędzać więcej czasu z domownikami i poświęcać go na wychowanie dzieci. Wskazują, że praca w niedzielę wywołuje konflikt praca-dom i utrudnia pełnienie ról pozazawodowych. Pomysłodawcy odwołują się także do religii i tradycji. Inne argumenty to ograniczenie konsumpcjonizmu oraz przeniesienie aktywności do parków czy lokali gastronomicznych, których zakaz ma nie obejmować.

Jak wspomniano powyżej, restauracje i kawiarnie będą czynne, więc nie powinno być przeszkód w korzystaniu z nich. Wskazuje się jednak często na problem z punktami gastronomicznymi zlokalizowanymi w centrach handlowych. Projekt zezwala na to, by 10% sklepów i punktów usługowych w galeriach handlowych było czynnych. Oznacza to jednak, że koszty eksploatacyjne byłyby nieopłacalne dla tych najemców, którzy zdecydowaliby się pracować w niedzielę (byłyby dzielone między mniejszą liczbę przedsiębiorców). Poza tym obroty byłyby niskie, gdyż posiłki w takich lokalach spożywa się zwykle przy okazji robienia zakupów, a gdyby sklepy były zamknięte, niewiele osób przychodziłoby do galerii tylko po to, by skorzystać z gastronomii. W praktyce więc galerie, a w nich lokale gastronomiczne, byłyby zamknięte. Raport PwC z listopada 2016 r. wskazuje, że zakaz handlu w niedzielę może spowodować spadek obrotów (w gastronomii powiązanej z placówkami handlowymi) o 451 mln zł, a spadek zapotrzebowania na pracę o ponad 1800 osób. Będzie to szczególnie problem dla studentów, którzy nieraz pracują w takich lokalach gastronomicznych, a ze względu na plan zajęć mogą to robić głównie w weekendy.

Przedstawiciele Krajowej Rady Gastronomii i Cateringu postulują, by umożliwić handel w niedziele przez co najmniej 8 godzin po południu. Wówczas otwieranie punktów gastronomicznych w centrach handlowych byłoby zasadne i opłacalne. Podkreślają też, że pozwoliłoby to na utrzymanie stabilności zatrudnienia, m.in. wśród studentów.

Dodaj komentarz